Witam po długiej nieobecności. Apropo`s nazw zamków i ogólnie nazewnictwa obiektów w Ziemi Świętej w czasach Królestwa. Krzyżowcy, idąc podczas pierwszej krucjaty do Ziemi Świętej chcąc zdobyć Antiochię musieli przejść przez most zwany Mostem Żelaznym, który łączył brzegi bodajże Orontesu. Nazwa mostu ( Pont de Fer - Most Żelazny ) wywodzi się ponoć z faktu, że w Europie przed okresem krucjat miano sobie wyobrażać, że most, który prowadzi do miejsca urodzin Jezusa musi być czymś nec plus ultra, a więc nie jest to zwyczajny most, tylko żelazny, jakich wówczas jeszcze nie znano. Oryginalny most już nie istnieje, został zniszczony podczas któregoś trzęsienia ziemi. Istniejący to wytwór prawie współczesny. Z prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością mozna zakładać, że most po którym przeszli Krzyżowcy był kamienną konstrukcją rzymską, jakich wiele istniało w okresie Cesarstwa Rzymskiego. Po tym przydługim wstępie, przechodzę do rzeczy. W Ziemi Świętej wiele miejsc nosi taką samą nazwę, albo też bardzo zbliżoną do nazw jakie występują w Europie. Mamy Tortosę w Hiszpanii i w Palestynie, dwa zamki Belvoir- w pobliżu ujścia Jordanu z jeziora Tyberiackiego i zamek o tej nazwie na terenie w Anglii ( powstał w czasach najazdu Normanów, a więc istniał podczas pierwszej krucjaty ). We Francji jest kilkanaście warowni noszących nazwę Montfort. W przypadku Mostu Żelaznego nazwa może pochodzić od nazwy mostu od którego z kolei pochodzi nazwa miasta Pontferrada położonego w Hiszpanii w prowincji Leon. Pontferrada to nic innego, jak lekko zniekształcone łacińskie słowa, znaczące Żelazny most. Jeden most rzymski w Ponferradzie nadal istnieje ( poniżej na zdjęciu ) Prawdopodobnie ten istniejący nie jest jedynym mostem, jaki istniał w tym mieście w czasach Wypraw Krzyżowych.

.
Zdjęcie Panoramio
http://www.iberimage.com
Niewykluczone, że ten w Syrii przypominał niektórym Krzyzowcom ten z Hiszpanii. I stąd taka nazwa. Dodam, że mieście Ponferrada znajdują się ruiny zamku, który swego czasu był własnością Templariuszy. Pozdrawiam.